Kolory, kolory, kolory. To nic, ze koniec dnia, to również początek. Nocy:))
Paczuś, tym razem to wschód, nie zachód słońca ;) ale fakt, że równie barwny :)
muszę się kiedy wyrwać za te domiszcza przysłaniające wszystko, co najpiękniejsze. Coraz ciaśniej robi się u mnie na wschodzie i na zachodzie.
A bom tytułu nie doczytała. No nic, gapa ze mnie była, jest i będzie:))
Kolory, kolory, kolory. To nic, ze koniec dnia, to również początek. Nocy:))
OdpowiedzUsuńPaczuś, tym razem to wschód, nie zachód słońca ;) ale fakt, że równie barwny :)
Usuńmuszę się kiedy wyrwać za te domiszcza przysłaniające wszystko, co najpiękniejsze. Coraz ciaśniej robi się u mnie na wschodzie i na zachodzie.
UsuńA bom tytułu nie doczytała. No nic, gapa ze mnie była, jest i będzie:))
Usuń